W środku zamontowałam organizer na drobiazgi, które, wiadomo, bez niego wylądują na dnie, pod kurzą piersią, szczypiorkiem i mozarellą. Organizer jest do wyjęcia, ponieważ troczki zaopatrzone są w zatrzaski - dzięki temu można używać go również do innych siateczek :)
Pokrzepiacz drugi może okazać się bezcennym drogowskazem w jesiennej szkole. No ba, zaczęło się! Rusza lawina sprawdzianów, rycie do nocy, słówka na niemiecki i eseje na coś tam. Wiadomo, we wszystkim trzeba mieć umiar... dlatego od czasu do czasu spoglądamy na taki (de)motywator:
Tył:
***
Ja z warzywniaka (pamiętałam o portfelu) przyniosłam maliny. Podobno najprostszy test sprawdzający, czy odżywiamy się zgodnie z potrzebami naszego organizmu, polega na ocenie swojej kondycji 30 minut po posiłku. Jeśli jesteśmy zmęczeni, znużeni, senni, marudzimy, nie dajemy żyć otoczeniu - należy zmienić zawartość talerza. Ja czuję się świetnie i zamierzam wyciągnąć z tego daleko idące wnioski!
bajeranckie torebki;)
OdpowiedzUsuńhaha! swietne torby!
OdpowiedzUsuńDzięki! Jakoś raźniej z nimi ;) Ale jeszcze lepsza jest czekolada, zapewniam! Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńświetne torby!!:) az człowiekowi pojawia się uśmiech na twarzy:)
OdpowiedzUsuńTorba z motylkiem mnie urzekła :)
OdpowiedzUsuńW imieniu motylka dziękuję :D
OdpowiedzUsuńTyle wspaniałych rzeczy na blogu, a tak mało obserwatorów bloga?! Niemożliwe! :D
OdpowiedzUsuńOczywiście zostaję na dłużej, przejrzałam wiele wpisów.. no i... nie dowierzam! wspaniałe rzeczy wychodzą z pod Twojej maszyny i rąk :)
Dziękuję za miłe słowa :) Zapraszam serdecznie, nieustannie! Ostatnio niewiele mnie tutaj, ale mam nadzieję, że to się zmieni :)
Usuń