Podoba mi się bardzo Wielkanoc w bieli i czerni. Powinny być doskonałym tłem dla wiosennych (haha!) kwiatów, soczystego bukszpanu i pisanek - tych kolorowych oczywiście. Jakie będą u mnie, jeszcze nie wiem. Jakoś tak mam, że przygotowania ruszają u mnie z Wielkim Czwartkiem, pierwszym dniem wolnym od pracy. Bywa też, że wybywam z domu na tych parę dni i pozostawiam koty w błogiej nieświadomości tego, co ewentualnie mogłyby świętować pod naszą nieobecność. Nie ma to i tak większego znaczenia. Tak się bowiem składa, że koty już dawno rozstrzygnęły spór o wyższości świąt wielkanocnych nad świętami Bożego Narodzenia. Wygrywa, rzecz jasna, choinka.
Spóźnialska, na ogół nie zdążę z rzeżuchą. Ale w tym roku uszyłam obrusik i wydziergałam nawet czapki dla jaj - bez jaj!
niedziela, 24 marca 2013
piątek, 22 marca 2013
Przed wyprowadzką
Torby się wyprowadzają, nie ja. Na szczęście? Sama nie wiem.
W każdymbądź razie (!) chciałam je jeszcze zaprezentować tutaj, szybciutko, zanim znikną.
W każdym
Tekściary dwie.
Na górze - żebyśmy pamiętali, o doceniali też tę różnorodność.
Przyroda ją ceni, u siebie. Ludzie radzą sobie trochę gorzej.
Przyroda ją ceni, u siebie. Ludzie radzą sobie trochę gorzej.
Na dole - trochę w temacie górnej, mój kolejny mały wkład w pielęgnację niepowtarzalności. Ludzi, chwil. Może nie toreb, ale ich zawartości na pewno ;)
niedziela, 3 marca 2013
O matko mateńko matrioszko!
Na wstępie gorąco pozdrawiam Violę, przyczynek moich największych wyzwań. I Pana Marka, który w ekspresowym tempie przywrócił do życia moją maszynę do szycia.
Po wstępie prezentuję radosną rumianą i megapozytywną panienkę. W sam raz na przednówek z chandrą, awitaminozą i niezaspokojoną potrzebą snu.
Duża bardzo, z wielkimi kieszeniami, do noszeni w dłoni, na ramieniu i na listonosza. Co kto lubi.
Jutro poniedziałek. Pamiętajcie o witaminach!
Po wstępie prezentuję radosną rumianą i megapozytywną panienkę. W sam raz na przednówek z chandrą, awitaminozą i niezaspokojoną potrzebą snu.
Duża bardzo, z wielkimi kieszeniami, do noszeni w dłoni, na ramieniu i na listonosza. Co kto lubi.
Jutro poniedziałek. Pamiętajcie o witaminach!
Szczypior w kieszeni
Bardzo dosłowny tytuł posta. Mały luk na fotkę, i wszystko jasne.
Alles
klares, jak mawiają koleżanki germanistek (co najmniej dwie).
Oswoiłam
tym razem sówkę z życiorysem lekko warzywnym.
Na wiosnę, na zdrowie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)