wtorek, 14 sierpnia 2012

Kobieta z nożem

Wszyscy lubimy prezenty. Utarło się, że kobiety - kwiaty. Jestem ta utarta, uwielbiam. Ale równie radośnie reaguję na "kwiatki", które nie pachną. Konkret: nowe rolki do kosza zmywarki, które pięknie zastąpiły te stare, sparciałe. Już nie muszę gonić ich po podłodze po każdym wysunięciu kosza :)) Albo elastyczna folia, która dotarła do mnie w ciągu doby od momentu, gdy ją sobie wymyśliłam.
Ale nic nie cieszy kobiety tak, jak ostry nóż ;)
Wiem, że wyważam drzwi otwarte dla milionów, właściwie i ja przechodziłam przez nie dawno temu, używając skalpela chirurgicznego. Tym razem jednak skalpel był poza zasięgiem, i nieco poza wymaganiami nawet. I pojawił się, tak po prostu i jeszcze szybciej niż wspomniana folia, profesjonalny nożyk do wycinania. Na długie i skomplikowane wycinanki, co gwarantują zapasowe ostrza. Pierwsze efekty niebawem :)

Kolejny skarb to różowy pisak, który ułatwia przenoszenie wzorów na tkaninę. Wystarczy odrysować wzór na pergamin, a potem przeprasować go na tkaninę. Wybrany przeze mnie model nie pozostawia śladów po wypraniu!
Pisak wypatrzyłam w pasmanterii gdyńskiej, godnej polecenia każdemu, kto ma lub chciałby mieć coś wspólnego z jakąkolwiek formą, hmm.. "małego i dużego rękodzieła". Odkrywam tam cuda!

Idę się nimi cieszyć :)

4 komentarze:

  1. Zdjęcie profilowe masz rewelacyjne! Po prostu nie mogę się "napaczeć" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, dzięki! Info dostałam od Google, wymiatasz tam, dziewczyno z Muzeum Lotnictwa (??!) ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa! Chciałabym mieć taki pisak! Będę szukać!
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa! Jeśli mogę pomóc i przesłać z Gdyni, nie ma sprawy :)

      Usuń