niedziela, 24 marca 2013

Czas królików

Podoba mi się bardzo Wielkanoc w bieli i czerni. Powinny być doskonałym tłem dla wiosennych (haha!) kwiatów, soczystego bukszpanu i pisanek - tych kolorowych oczywiście. Jakie będą u mnie, jeszcze nie wiem. Jakoś tak mam, że przygotowania ruszają u mnie z Wielkim Czwartkiem, pierwszym dniem wolnym od pracy. Bywa też, że wybywam z domu na tych parę dni i pozostawiam koty w błogiej nieświadomości tego, co ewentualnie mogłyby świętować pod naszą nieobecność. Nie ma to i tak większego znaczenia. Tak się bowiem składa, że koty już dawno rozstrzygnęły spór o wyższości świąt wielkanocnych nad świętami Bożego Narodzenia. Wygrywa, rzecz jasna, choinka.
Spóźnialska, na ogół nie zdążę z rzeżuchą. Ale w tym roku uszyłam obrusik i wydziergałam nawet czapki dla jaj - bez jaj!




5 komentarzy:

  1. czapki dla jaj wymiatają! Śliczny ten materiał czarny z królikami - może czas już odejśc od żółto-zielonych obrusików w kurczaki i jajka. Czad! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki! :))
    ładny kolor nie jest zły, ale może jajka na obrusie w jajka, podane na talerzu w jajka to przesada faktycznie? ;) jajko może odbić się czkawką ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A my mamy sliczna opaske na świece wilkanocną z barankiem, ma się dobrze od 9 lat dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z barankiem? Moja pamięć stroni najwyraźniej od baran(k)ów, zwłaszcza, że jutro już keine Schule.

      Usuń