czwartek, 22 sierpnia 2013

Drugie życie banerów i nie tylko

Ojojoj, coś się pogubiłam. Działanie na dwóch frontach i ogólne życiowe i wakacyjne zamieszanie nie sprzyja porządkom na blogu. 
Do rzeczy. Ponad miesiąc temu w Parku Oliwskim (Gdańsk) chodziły maszyny do szycia. A to w ramach "Parkowania", weekendowej akcji promującej robienie użytku z nieużytków. Dotyczy przedmiotów, miejsc, ludzi (jakkolwiek to brzmi). Ale, skupiając się na temacie - ze starych banerów szyto torby, torebki i sakwy rowerowe. Stoisko było zaopatrzone w dwie maszyny do szycia, ale stały do nich straszne kolejki. Wybrałam sobie więc to i owo, i postanowiłam posklejać (pozszywać) owe to i owo do kupy w domu. Z ciekawości, jak taki baner w ogóle się szyje, postawiłam najpierw na prostą torbę zakupową.

I co?
Baner się szyje bardzo prosto i dobrze, polecam mocną igłę. Ciężko robi się tylko czasami na zakrętach, gdy trzeba coś wygiąć, podgiąć lub przeciągnąć. Ale taka siatka to sama radość. Są bardziej odważni, bodajże w Łodzi powstają torby, nerki i plecaki w bardzo skomplikowanych kształtach, a wszystko z tegoż surowca. 


Kolejne kawałki banerów czekają na obróbkę, zastanawiam się cały czas, na co je najlepiej przeznaczyć.
Macie jakieś doświadczenia? 




A teraz hit z Berlin Alexanderplatz.
Tam codziennie zmiana dekoracji ;) Tego lata trafiłam na kapitalną prezentację "zabawek" zrobionych ...po prostu ze złomu. Znajdziecie tu sprzęt kuchenny i starą ramę łóżka pod materac. "Recycling-Spiele" to hasło nad tym przedsięwzięciem, genialne na czas kryzysu, no i - wielki popis kreatywności. Autorzy udowadniają, że nie trzeba wielkiej kasy i błyskotek, by przyciągnąć dużych i małych, by dobrze się bawić i przy okazji poznawać prawa fizyki. 





Poniżej: jak w większości przypadków, należy wykazać się dużą zręcznością. Drewniany bloczek z pionu przerzucamy do poziomu. Ale trzeba go złapać! 




 To taki łóżkowy tenis trochę, podbijamy piłkę od dołu. 


 



Prawda, że kryzys może mieć radosne, pozytywne oblicze? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz