poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Torby z morza i marzeń

To morze i marzenia, to - dla niezorientowanych - o Gdyni właściwie. Ale pozwoliłam sobie ze względu na mój bliski związek z tym miastem ;) i podobny związek serii (s)tworów, które planuję. Uwielbiam styl marynistyczny, nawet takież okulary nabyłam ostatnio spontanicznie! A mieszkanie nad morzem niemal obliguje do posiadania w szafie pasiastych zestawów, jakiejś kotwiczki, niekoniecznie żeliwnej, albo metra sznura do zawinięcia na knadze ;)
Niezmiernie się cieszę, gdy przyjmuję zamówienie na "marinę", bo to czuję! Kiedyś powstała nerka taka. A dziś torebka, której Pani Kapitan dopiero przy czwartej chyba rozmowie na jej temat zdradziła mi nieśmiało, że tak najbardziej najbardziej to chciałaby mieć żaglówkę na niej...
Naturalne tkaniny. Bawełna. Podszewka bawełna - len. Tasiemki tematyczne i konsekwencja w kolorystyce. Zmieści plażowy kocyk i książkę. Ba, nawet krem do opalania!





2 komentarze:

  1. Puk puk... mozna?
    Nie wiedzialam, ze piszesz bloga i takie piekne rzeczy wystawiasz :) Ja niedawno znowu zasiadlam do mojej Singerki i szukam inspiracji ;) Bede zagladac! Buzka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zapraszam :D

      O blogu już bardziej trąbić nie można chyba ;)))

      Usuń