wtorek, 16 lipca 2013

Chińskie smoki i coś dla dzieci

Nie znam się na smokach, ale są tacy, którzy za nimi przepadają.
Możliwe, że moja niewiedza i smocze nieobycie stały się też punktem zaczepienia do (cały czas ewentualnego) błędu w tytule posta. Być może bowiem chińskie smoki wcale nie są nie dla dzieci?

Po potłuczonym wstępie bez polotu przechodzę gładko do prezentacji.
Najpierw Szara Dama, z bawełnianego drelichu, którego kolor mnie zachwyca tak, iż łzy wylewam nad jego już-niedostępnością. Miał być smok, to i jest. Chiński.


Musiałam się trochę namachać i namieszać, jeśli chodzi o kolory. Widujecie u mnie różne, czasem można odnieść wrażenie, że mam szeroką ich paletę. Nic bardziej mylnego. Jest 8, w tym biel i czerń, poza tym mieszam jak szalona. Nawet nie marzę o rządku słoiczków, byłoby to marzenie bardzo nierozsądne, wziąwszy pod uwagę fakt, że farby po kilku miesiącach niebezpiecznie gęstnieją, a kiedyś trzeba wstać od malowania i się zdrzemnąć chociaż ;)


Od jakiegoś czasu wszystkie moje torby mają bogate wnętrze, również i ta.


A co dla dzieci, jeśli nie smok? (I nie smoczek! ;))
Nerki. Dla sióstr. Siostra w wersji mini ma lat 5, i jej nerka ma rozmiary* ok. 12x19 cm plus akcent różowy. Siostra w wersji midi ma lat 11 oraz nerkę o wymiarach* ok. 13x24 cm z akcentem niebieskim. Upatrzyłam tę bawełnę już dawno temu na ten właśnie cel, ponieważ chciałam nerki po uszyciu odrobinę pokolorować. Olśniło mnie jednak i dałam spokój, bo siostry są w posiadaniu akcesoriów niezbędnych do tego, by zrobić to SAMODZIELNIE więc i na pewno LEPIEJ ode mnie :)









Nereczki mają białą podszewkę - nie mogłam poszaleć z kolorami, byłby prześwit jak ta lala, a nie lubię takich niespodzianek. Podszewka z bawełny. Następnym razem wykorzystam w tym miejscu Tyvek, który łatwiej utrzymać w czystości. Już widzę bowiem te nerkowe wnętrza, popisane długopisami, oklejone gumą do żucia, pomazane szminką, obsypane piaskiem z gałązek i głazów narzutowych zbieranych "na szczęście". Ale z nerkami jak z dziećmi - są albo czyste, albo szczęśliwe ;))

 *pisząc o wymiarach nerek, mam a myśli wymiary komory, bardzo z grubsza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz